Wysokie zwycięstwo na inaugurację cieszy o tyle, że Victoria ostatni raz wygrała w pierwszej kolejce w sezonie 2011/12, pokonując Ner Łodzki 3:0. Na przykład, jak to dawno było, niech posłuży fakt, że w tym meczu debiutował mający już obecnie ponad 60 ligowych meczów na koncie Grzegorz Karasiński.
Nie udało się uniknąć błędów - dwa gole padły po sytuacjach, które nie powinny się były wydarzyć, ale na szczęście Victoria w pierwszej połowie wygospodarowała sobie na tyle znaczącą przewagę, że Hetman nie był już w stanie złapać kontaktu. Już w trzeciej minucie Victoria rozpoczęła koncert, w którym główne partie grali Czesław Karłat i Grzegorz Karasiński. Pierwszy zakończył mecz z trzema golami na koncie, a drugi z trzema asystami - to dokładnie tyle, ile ci dwaj dżentelmeni zanotowali w całym poprzednim sezonie, Miejmy nadzieję, że na tym nie poprzestaną, zwłaszcza, że Karłat dołożył sobie jeszcze do punktacji kanadyjskiej jedno "oczko" za asystę z kornera przy golu debiutanta, Piotra Modro.
Gola zdobył również drugi debiutant, Marcin Danecki. Przełamał się również Damian Łągiewczyk, który nie mógł strzelić gola od ostatniej kolejki sezonu 2013/14, kiedy to w ostatniej minucie meczu pokonał bramkarza rezerw Boruty Zgierz.
Trzy punkty cieszą. Miejmy nadzieję, że w podobnych humorach będziemy za tydzień po meczu z Victorią Rąbień, na który zapraszamy wszystkich sympatyków naszego klubu. Dodatkowego smaczku nadaje fakt prawdopodobnego udziału w tym spotkaniu dwóch byłych zawodników Victorii: Michała Franca oraz dawno nie oglądanego na boiskach Bundesklasy Jeana-Baptiste Mvondo.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.